niedziela, 5 maja 2013

I po weekendzie.

Dawno nie miałem tyle wolnego. Nie licząc "pracującego" czwartku prawie półtora tygodnia. Przez ten okres udało mi się napisać 27 stron mojej pracy, co jest nie najgorszym wynikiem, ale biorąc pod uwagę, że przez 2 dni kompletnie nic nie robiłem to tak jestem zły na siebie. Od jutra zaczyna się normalny, roboczy tydzień z późnym wracaniem i ochotą jedynie na lenistwo. Ale mimo wszystko mam nadzieję, że uda się w tygodniu ze 3,4 strony napisać. Na razie kończę weekend i zamykam plik z magisterką, która na chwilę obecną liczy 47 stron.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz