sobota, 21 września 2013

BPS

Z czasów gdy Adam Małysz dominował na światowych skoczniach pozostawiając na pokonanym polu takie sławy jak Jane Ahonen czy Martin Schmitt, a w telewizji codziennie można było zobaczyć Apoloniusza Tajnera utkwiło mi przede wszystkim jedno określenie użyte przez byłego trenera naszego mistrza - BPS. Cóż to takiego? Bezpośrednie przygotowanie startowe, termin używany przez sportowców na określenie ostatnich dni treningu, które mają sprawić, że sportowiec będzie przygotowany na 100%. Dziś ja zacząłem swoje aplikacyjne BPS - generalną powtórkę największych kodeksów. W trakcie powtarzania, dla urozmaicenia rozwiązuję sobie testy na Ars Lege. Dziś powtórzyłem kpa, teraz rozwiąże z 2,3 testy i siadam do ksh. Zamierzam przerobić spółki osobowe, na jutro zostawiam sobie spółki kapitałowe oraz kodeks rodzinny i opiekuńczy.

Strach bardzo poważnie zagląda mi w oczy. Wczoraj rozwiązałem test próbny na Ars Lege, uzyskałem 111 punktów, co pokazuje na niewielki progres w porównaniu z poprzednimi miesiącami. Ale jest to wyniki daleko niesatysfakcjonujący, gdzieś wyczytałem, że stres egzaminacyjny obniża naszą "sprawność" intelektualną o 10%, co w przełożeniu na mój wynik oznacza, że na 6 dni przez egzaminem balansuję na granicy zdawalności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz