Od kilku dni przebijam się przez kodeks spółek handlowych i mam go już serdecznie dosyć. O ile spółki osobowe jakoś przerobiłem, to nauka spółek kapitałowych jest dla mnie mniej przyjemna od podjazdu pod Równicę. Tradycyjnie naukę "okraszam" testami na Ars Lege.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz